W tym roku w mojej kuchni próbuję przemycić dynię na wiele sposobów. Wykorzystałam ją już w wersji wytrawnej (przepisy tutaj). Pora więc na dyniowe słodkości. Muffinki przygotowałam z pulpy dyniowej, która zalegała mi w lodówce. Syn poprosił mnie o babeczki gwiazdkowe, więc wykorzystałam takie właśnie foremki. Starszak zdziwił się jak powiedziałam, że w środku jest dynia. W ogóle jej nie czuć. Nadała za to pięknego jesiennego koloru. Także was zapraszam na przygotowanie złocistych muffinek :)
- 300 g mąki pszennej
- 200 g pulpy z dyni
- 150 g masła
- 130 g cukru
- 60 ml mleka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- skórka starta z 1 pomarańczy (można pominąć)
- 2 jajka
Dodatkowo:
- Piekarnik nagrzany do 180 st z funkcją grzania góra-dół.
- Foremka na muffiny
- Papilotki
- Silikonowa łopatka
- 2 miski
- Patyczek
- Sitko
Krok po kroku:
- Piekarnik nagrzewamy do 180 st C z funkcją góra-dół.
- Foremkę na muffiny wykładamy papilotkami.
- Masło roztapiamy i studzimy.
- Mąkę pszenną, proszek do pieczenia i sodę przesiewamy przez sito.
- Do mąki dodajemy cukier i skórkę z pomarańczy. Mieszamy.
- W drugiej misce mieszamy sparzone jajka z pulpą z dyni.
- Dodajemy roztopione mało i mleko, mieszamy.
- Za pomocą silikonowej szpatułki mieszamy ze sobą zawartość obu misek, ale tylko do połączenia się składników, nie dłużej.
- Ciasto wykładamy do papilotek na wysokość 2/3 foremki.
- Pieczemy ok 18-20 min, do suchego patyczka.
Podajemy posypane cukrem pudrem lub kleksem ubitej śmietany. Pasują tutaj także migdały i orzechy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz